Diana

Sąsiedzi mają bernardyna o wdzięcznym imieniu Diana. Pies ten stał się moim trenerem personalnym. Wstaję rano, robię sobie kawę i wychodzę na fajka – Diana leży. Potem jem śniadanie, po posiłku wychodzę zapalić – Diana leży. Coś tam porobię na komputerku, coś tam postukam na maszynie, wychodzę na papierosa – Diana leży. Zbliża się obiad, fajek przedobiedni i poobiedni – Diana leży. Wieczorem jesteśmy już oboje na tym samym poziomie motywacji – leżymy.